środa, 20 marca 2013

Kręgosłup i inne bolączki.

Nie odzywałam się dosyć długo, przyczynę widać w temacie. Przez ostatni tydzień mój kręgosłup odmówił posłuszeństwa, nie pierwszy raz zresztą. Obowiązki domowe sprawiały mi niesamowitą trudność a jak już miałam wolną chwilę to wolałam leżeć i odpoczywać niż zaglądać do komputera. Zwyczajnie miałam wszystkiego dość. I jeszcze ta cholerna zima, żeby się dało jak w tej reklamie schować bałwana do szafy ehhh. I jeszcze moje łobuzy dawały się trochę we znaki. Obecnie Fifi siedzi w domu, bo gile idą z nosa i nie ma go kto z przedszkola odbierać, bo Babi biedna jest chora. Leo też mi jakoś dziwnie sapie i ciągnie nosem. Diabeł na razie się trzyma i jest najspokojniejszy z nich wszystkich (boję się, że to cisza przed burzą). Bo ostatnio to mnie tak z równowagi wyprowadził, że dziwię się, że on jeszcze żyje. A było tak:
Po powrocie ze szkoły Diabeł, jak zwykle buszuje w kuchni w poszukiwaniu jedzenia (mimo, że zjadł obiad w szkole). Ja tego dnia z racji bolącego kręgosłupa postanowiłam zrobić sobie wolne od kuchni i obiadu nie ma. Rozmowa była krótka ale miała burzliwy koniec.

Diabeł: Co jest dzisiaj na obiad?
Matka: Nie ma dzisiaj obiadu.
Diabeł mocno zawiedziony: NIE MA???? To co ty cały dzień w domu robisz???

YYYYYYY myślałam, że uduszę bachora. Taką mu pogadankę strzeliłam, że chyba już nigdy w życiu do żadnej kobiety takiego tekstu nie rzuci.

A pozostałe chłopaki Fifi i Leo, jeden i drugi jest złoty, a dlaczego? bo obaj pewnej nocy zlali się w galoty :) Taki mały nocny armagedon, podwójna zmiana pościeli i ubrań, Leo się to bardzo nie podobało i chyba obudził swoim płaczem całą klatkę.

A i jeszcze się muszę mocno publicznie pokajać, Trycja kochanie przepraszam, że zapomniałam :(
Wszystkiego najlepszego z całego serca. Spóźnione ale szczere :) Mam nadzieje, że wybaczysz.




2 komentarze:

  1. ból pleców potrafi dać w kość.. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak potrafi i to porządnie, ja ratuje się plastrami rozgrzewającymi, ale najważniejsze to ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :) tylko czemu tak się nie chce :)

      Usuń